Trochę o mojej dziewczynie

Dzisiaj trochę o mojej dziewczynie. Muza, Muziul - tak nazywają ją ludzie. Jest trochę starsza ode mnie - ma około 1.5 roku. Skąd się wzięła w mojej chacie? No cóż... to było tak.. Moja opiekunka zaczęła chodzić do takiego dziwnego miejsca. Miejsca pełnego królików. Czy to Niebo? Czy to Raj? Czy może Piekło? Nie mam pojęcia, bo nigdy tam nie byłem. I tam pojawiła się ona - Muza. Słyszałem, że ludzie znaleźli ją w mieście, na ulicy, błągającą się samotnie! Jak królik ma przeżyć w Gdańsku samotnie!? Nie wiem kto wpadł na pomysł w taki sposób pozbycia się zwierzaka... Na szczęście trafiła do tego miejsca - Sopockiego Uszakowa. Z tego co słyszałem - schronisko dla królików. Została wyleczona, wykastrowana i tak właśnie się zakochałem gdy pojawiła się na moim terenie. Do dziś żyjemy razem w miłości i szczęściu, choć ona jest nadal bardzo strachliwa, staram się ją ochronić od wszelkiego zła!